Strona główna » Phil Greene strzelec? Anwil lubi to
PLK

Phil Greene strzelec? Anwil lubi to

0 komentarz
Według oryginalnego planu, Phil Greene IV we Włocławku miał być rozgrywającym. Zmiany w składzie przesunęły go jednak na dwójkę i teraz wszyscy na tym korzystają. Zwłaszcza duet Greene – Lee Moore robi realną różnicę.


STYCZNIOWY OBÓZ KOSZYKARSKI FILIPA DYLEWICZA – INFORMACJE I ZAPISY – TUTAJ>>

Wiara w Phila Greene’a przed sezonem była wśród obserwatorów i kibiców mała. Amerykanin swoimi poprzednimi występami w Polsce nie zachwycił i stąd wzięły się powątpiewania w słowa Przemysława Frasunkiewicza, który zachwalał Amerykanina. 

Więcej – początek sezonu także nie przekonał raczej nikogo do wartości Greene’a, który ani jako kreator, ani jako strzelec, nie wyglądał dobrze.

Wszystko zmieniło się od przyjścia do zespołu Lee Moore’a, który zabrał piłkę z rąk Greene’a, a ten z kolei mógł się wreszcie skupić na tym, co robi najlepiej, czyli na zdobywaniu punktów. 

Poszukaliśmy potwierdzenia tego, co widzi oko, w statystykach. Punkty zdobywane na mecz przez Phila jakoś nie wystrzeliły w górę, ale za to zespół zaczął wygrywać i efektywność ofensywna poszła znacząco do góry. 

Skupmy się na duecie Moore – Greene. Kiedy on jest na parkiecie (a było takich minut 101 w PLK), zespół jest lepszy od rywali o 35,7 punktu na 100 posiadań – bardzo dużo (w całym sezonie Anwil jest +7,9). Kiedy nie ma jednak na boisku Lee i Greene jest sam (206 takich minut), Anwil wtedy jest gorszy od rywali o 6,2 punktu na 100 posiadań. 

Skoro mamy pierwszy argument za tym, że Greene jest lepszy jako dwójka, należało jeszcze sprawdzić, jak wygląda zespół z nim i Kamilem Łączyńskim jednocześnie. Okazuje się, że także Anwil jest na plusie w takim ustawieniu, +6,9 punktu na 100 posiadań. Wniosek więc jest już dość klarowny – zespół bez Moore’a i „Łączki” nie gra dobrze i sam Greene także mocno wtedy traci. 

Żeby jeszcze potwierdzić tezę, że Anwil bez kogoś z dwójki Moore – Łączyński nie powinien pojawiać się na parkiecie, spojrzeliśmy na efektywność zespołu z Joshem Bosticiem w piątce, ale bez kogoś z wyżej wymienionej dwójki. Atak drużyny ląduje wtedy na poziomie 88,5 punktu na 100 posiadań (fatalnie), a sumarycznie zespół jest gorszy od rywali o 10,2 punktu na 100 posiadań. 

Zmiany w składzie wyszły więc na dobre włocławianom i można mieć słuszne wątpliwości, czy zespół z Janarim Joesaarem byłby tak dobry, jak ten obecny. 

Jacek Mazurek, Grzegorz Szybieniecki

STYCZNIOWY OBÓZ KOSZYKARSKI FILIPA DYLEWICZA – INFORMACJE I ZAPISY – TUTAJ>>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet