Dominik Olejniczak zrezygnował z gry w reprezentacji Polski tego lata. Geoffrey Groselle, z uwagi na obecność w zespole AJ Slaughtera, także był dla trenera Igora Milicicia niedostępny. Jeśli chodzi o obsadę roli rezerwowego środkowego selekcjoner miał więc wybór – albo mógł zabrać ze sobą na zgrupowanie Adriana Boguckiego albo Mikołaja Witlińskiego, któremu już przyjrzeć się zdążył w przeszłości.
Bogucki po dobrym sezonie w Arce Gdynia zasłużył na szansę, ale można już teraz powiedzieć, że niestety jej nie wykorzystał. Po rozczarowujących występach w sparingach z Grecją, Chorwacją i Brazylią, trener Milicić zdecydował się mu podziękować za dalszy udział w zgrupowaniu. Tym samym Bogucki dołączy do kadry w odmianie 3×3, gdzie czuje się jak ryba w wodzie.
KoszKadra, mająca przed sobą jeszcze dwa sparingi w Polsce, ale za chwilę także wylot do Walencji na najważniejszy turniej tego roku, zostaje więc z tylko jednym nominalnym środkowym. Trener Milicić musiał uznać, że wystarczy mu wsparcie na pozycji numer 5 Aleksandra Dziewy, którego ostatnio także próbował w roli silnego skrzydłowego.
Rezygnacja z drugiego, masywnego centra może jednak także oznaczać, że Milicić będzie chciał rywali zaskoczyć. Już w sparingach kilkukrotnie, w krótkich fragmentach co prawda ale jednak, testował ustawienia bez środkowego, z praktycznie samymi dwumetrowcami na parkiecie.
Kto wie, czy to nie jest zapowiedź próby wykorzystania Jeremy’ego Sochana jako niskiego centra? Docierające do nas głosy z kadry mówią o tym, że gracz Spurs wygląda bardzo mocno pod względem fizycznym. Wyobrażacie sobie, że do walki o olimpijskie paszporty w Walencji posyłamy piątkę: Ponitka – Michalak – Sokołowski – Milicić – Sochan?