Strona główna » ME U-18: Ważne zwycięstwo z Wielką Brytanią, Polacy blisko pierwszego miejsca w grupie

ME U-18: Ważne zwycięstwo z Wielką Brytanią, Polacy blisko pierwszego miejsca w grupie

0 komentarzy
Starcie z fizycznym zespołem z Wielkiej Brytanii zapowiadało się jako trudne wyzwanie dla biało-czerwonych. Podopieczni Wojciecha Bychawskiego nie mogą powiedzieć, że to był prosty i łatwy mecz, choć wygrali go 84:72.

Dobre momenty gry mieli w tym spotkaniu Maksymilian Leniec (14 punktów) czy Bruno Chalicki (9 punktów), ale na prawdziwe słowa uznania zasługuje Jakub Galewski (18 punktów, 10 asyst, 6 zbiórek, 7 przechwytów i – co nie mniej imponujące! – tylko 1 strata), który w czwartej kwarcie grał jak prawdziwy weteran, spokojnie prowadząc zespół do bezpiecznego zwycięstwa.

Pierwsza połowa w wykonaniu Biało-Czerwonych była bliska perfekcji. Bardzo dobrze funkcjonowała obrona, która skutecznie utrudniała akcje dwójkowe Brytyjczyków. Ponadto w ataku Polacy grali bardzo zespołowo, szukając strzelców na odpowiednich pozycjach, co skutkowało przewagą dwucyfrową.

W drugiej połowie mecz się jednak wyrównał i Brytyjczycy coraz śmielej sobie radzili z naszą obroną. W czwartej kwarcie nasi rywali zbliżyli się na dystans pięciu punktów, ale wtedy świetne minuty gry rozpoczął Galewski, który inteligencją i boiskowym cwaniactwem wymuszał faule rywali i skutecznie wykonywał rzuty wolne (15/19 w całym meczu!). Dodatkowo obsługiwał podaniami kolegów, dzięki czemu Polacy wygrali cały mecz, nie serwując sobie i kibicom nerwowej końcówki.

Cieszy po tym meczu fakt, że nasi koszykarze bardzo dobre organizowali grę w ataku przy tak trudnym wyzwaniu w defensywie jakim są bez wątpienia Brytyjczycy. Tylko 12 strat w całym meczu to świetny wynik. Atak to jedno, ale też nasza kadra dobrze pracowała w defensywie, o czym świadczy aż 27 strat rywali! Nadal czekamy na dobrą skuteczność Błażeja Czapli (2/11), ale też cały zespół, szczególnie w drugiej połowie, popadł w marazm w rzucaniu z dystansu (tylko jeden celny rzut zza linii 6.75 m.)

Po stronie rywali, fizycznością imponował Emmanuel Ahamefule (20 pkt i 7 zb), który był wyzwaniem dla naszej obrony. Jakub Ofman, polski zawodnik, który latem trenował z kadrą U-18 trenera Bychawskiego, ale ostatecznie sztab szkoleniowy zrezygnował z niego w trakcie przygotowań, zdobył 6 punktów dla reprezentacji rywali.

Naszą kadrę czekają teraz dwa dni przerwy, co w kontekście tak intensywnego turnieju może być bardzo pomocne przed meczami decydującymi o awansie do dywizji A. W środę o godzinie 17 reprezentacja Polski zmierzy się z Islandią w ostatnim meczu grupowym. 

Dwa dni później zagramy w ćwierćfinale. Awans wywalczą trzy najlepsze drużyny turnieju.