Żaden z zawodników trenera Wojciecha Bychawskiego nie spędził w środowym meczu powyżej 25 minut na parkiecie, a swoje szanse w większym wymiarze minut dostali gracze z końca rotacji. Nie przeszkodziło to jednak Jakubowi Galewskiemu (17 pkt i 10 asyst) i Dawidowi Niedziałkowskiemu (10 pkt i 10 zbiórek) zanotować double-double.
Nasza reprezentacja w pierwszej połowie musiała zrzucić rdzę, która była efektem aż dwudniowego odpoczynku od rywalizacji w turnieju. Nie był to najbardziej udany moment gry na całym czempionacie, ale już druga połowa to prawdziwy koncert gry młodych reprezentantów Polski i bezsprzeczna dominacja nad rywalami.
Dobra skuteczność rzutów z dystansu oraz znacząca przewaga w walce o zbiórki (aż 24 zbiórki w ataku!) to były jedne z wielu przyczyn zwycięstwa Biało-Czerwonych. Dobrze było widać także, że nasza kadra jest lepiej atletycznie przygotowana do wyzwań nowoczesnej koszykówki od swoich rówieśników z Islandii.
Po stronie rywali, wyróżniał się Patrik Birmingham zdobywca 13 punktów. Wysoki obwodowy, o niekonwencjonalnym stylu gry, w kilku momentach meczu stanowił wyzwanie dla naszej defensywy.
Polacy zakończyli fazę grupową z bilansem 4-0 i z pierwszego miejsca w grupie awansowali do ćwierćfinału – jako jedyny niepokonany zespół obok Estonii. W piątek nasz zespół czeka starcie z groźną reprezentacją Danii, o której sile stanowią dwaj zawodnicy na co dzień występujący w Hiszpanii. W fazie grupowej nasi rywali zanotowali bilans 4-1, przegrywając wyraźnie (57:76) z Rumunią.
Mecz w piątek o godzinie 12. Transmisja na kanale youtube FIBA. Awans do Dywizji A, który jest celem naszej kadry, zapewnią sobie trzy najlepsze zespoły turnieju.