Występu w EuroBaskecie 2025 reprezentacja Polski właście nie mogła rozpocząć z wyższego C – w pierwszym meczu 28 sierpnia zmierzy się ze Słowenią. Wspomnienia sprzed trzech lat, z pamiętnego ćwierćfinału poprzednich mistrzostw Starego Kontynentu sensacyjnie wygranego przez ekipę Igora Milicicia wrócą.
Pamiętacie tamte chwile?
Luka Doncić pragnący wziąć rewanż na drużynie Mateusza Ponitki, który tamten mecz zakończył z pamiętnym triple-double? Emocje towarzysząca występowi Biało-Czerwonych od startu turnieju powinny być ogromne.
O ile o tym, że ze Słowenią – i Islandią – zagramy w jednej grupie EuroBasketu 2025 wiedzieliśmy już wcześniej, to w czwartek po losowaniu turnieju finałowego, które miało miejsce w Rydze, poznaliśmy trzech pozostałych grupowych rywali KoszKadry. Wszyscy są bardzo atrakcyjni!
Reprezentacji Francji nikomu nie trzeba przedstawiać. To przecież ona pokonała nas bardzo wyraźnie jesienią 2022 roku w półfinale EuroBasketu. Nie wiadomo wprawdzie, czy tym razem wicemistrzowie olimpijscy z Paryża wystąpią w pełnym składzie – ich największa gwiazda, kolega klubowy Jeremy’ego Sochana Victor Wembanyama zakończył przedwcześnie sezon NBA ze stwierdzoną zakrzepicą żył – ale wiadomo, że i tak będą jednym z faworytów do złota.
Koszykarza, który powoli staje się gwiazdą NBA będzie w swoim składzie miał także Izrael. Deni Avdija z Portland Trail Blazers ma podobnie jak Doncić z naszą drużyną rachunki do wyrównania. W poprzednim turnieju w Pradze w meczu z Polakami zdobył tylko 3 punkty, rozgrywając swój najsłabszy meczu w turnieju.
Swoje ambicje będzie miała na pewni także reprezentacja Belgii, która może mieć w składzie innego gracza drużyny NBA z Portland Toumaniego Camarę. To też koszykarz na fali wznoszącej. Już teraz uznawany jest dość powszechnie za jednego z najlepszych defensorów najlepszej ligi świata.
Nie sposób po ostatnich występach naszej reprezentacji stwierdzić czy może ona nawiązać do swoich niedawnych sukcesów, ale pewne jest jedno – na przełomie sierpnia i września w Katowicach kibice obejrzą mnóstwo koszykówki na najwyższym światowym poziomie.
EuroBasket 2025 – mecze reprezentacji Polski podczas fazy grupowej w Katowicach:
28 sierpnia: Słowenia – Polska
30 sierpnia: Polska – Izrael
31 sierpnia: Polska – Islandia
2 września: Francja – Polska
4 września: Polska – Belgia
– Pierwszy mecz zagramy ze Słowenią – nie mogło być lepiej dla wszystkich kibiców koszykówki. Grupa jest bardzo ciekawa i wyrównana, może oprócz Francji, która prezentuje wybitny poziom. Przed nami trudne spotkania. Liczymy oczywiście na to, że wypełnimy halę Spodek na świetne mecze Biało-Czerwonych – komentuje wyniki losowania w Rydze Łukasz Koszarek, dyrektor sportowy reprezentacji Polski.
Awans do fazy finałowej turnieju, która będzie miała miejsce w Rydze (mecze 1/8 finału zostaną rozegrane w dniach 6-7 września) uzyskają cztery najlepsze drużyny.
– Jestem umiarkowanie zadowolony, bo oczywiście miałem jakieś swoje typy, część się sprawdziła, ale część kompletnie nie. Jasne, że Francja to absolutny faworyt naszej grupy, numer jeden nie tylko do zwycięstwa w grupie, ale i sięgnięcia po ostateczne trofeum. Do tego mamy Słowenię z Luką Donciciem i ten mecz to na pewno będzie dla nas wyzwanie. Belgia od lat gra na równym, wysokim poziomie w Europie, potrafią zrobić niespodziankę, walczyć z najlepszymi i nie można ich lekceważyć. Drużynę Izraela doskonale znamy. Przyjadą na pewno z Deni Avdiją, który na co dzień gra w NBA. Naszą grupę uzupełni natomiast Islandia, której ważnym atrybutem na pewno będzie kilka tysięcy kibiców z tego kraju. Myślę, że kibice mają pełne prawo do zadowolenia. Słowenia z Donciciem, Izrael z Avdiją, a przede wszystkim Francja z całą plejadą zawodników z NBA, to nie lada gratka dla fanów i co tu dużo mówić – będzie się działo w Spodku! – dodaje Igor Milicić, trener reprezentacji Polski. – Już naprawdę nie mogę doczekać się EuroBasketu! To będą wielkie emocje na dużej scenie w Katowicach. Wylosowana grupa daje nam pełne prawo do tego, aby myśleć o awansie do drugiej rundy, o wyjściu z grupy, a wiadomo, że to jest nasz podstawowy cel. Wszystko będzie zależało od nas, wszystko w naszych rękach – dodaje Milicić.
– Bardzo interesująca grupa, nie tylko dla nas samych, dla zawodników, ale przede wszystkim dla kibiców. Francja jest po prostu naszpikowana gwiazdami, Słowenia ma jedną, gigantyczną gwiazdę z NBA, do tego Belgia i Izrael mające przedstawicieli w tej lidze… Ale przecież my też mamy przedstawiciela w NBA i jestem zdania, że każde mecze będą pełne walki do samego końca. Oczywiście, że Francja to zdecydowany faworyt grupy, a z kolei wszystkie pozostałe zespoły włączą się w realną walkę o trzy miejsca premiujące awans do kolejnej rundy. Zapowiada się mega ciekawe widowisko w Katowicach! Sierpień już niedługo, zrobimy wszystko, aby przed własną publicznością pokazać się z jak najlepszej strony na największej europejskiej scenie – zapewnia Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski.