Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>
Historyczna chwila, rekordowe zainteresowanie, bilety nawet na miejsca stojące i Sokół po serii trójek prowadzący (14:8) z faworytem do złotego medalu – na takie chwile kibice w Łańcucie czekali kilkadziesiąt lat.
Przewagę wypracowała pierwsza piątka gospodarzy, a dokładniej czwórka Amerykanów i Mateusz Szczypiński. Legia w połowie 1. kwarty zrozumiała, że nie da się wygrać w Łańcucie nie grając na poważnie, a jakość gry Sokoła wyraźnie spadła, gdy na parkiecie pojawili się jego rezerwowi. Nawet jeśli Przemysław Wrona naprawdę dobrze radził sobie w obronie przeciwko Geoffreyowi Groselle’owi.
Legię rozbujał Janis Berzins, po jego dwóch celnych trójkach z rzędu zespół z Warszawy objął prowadzenie i po serii 13:0 zaczął kontrolować mecz. Cwaniackie punkty zdobywał, pozornie ospały, Travis Leslie, a Dariusz Wyka dostawał takie ciasteczka pod samym koszem, że mógłby je wykańczać również z zamkniętymi oczami i jedną ręką w kieszeni.
Zespół z Warszawy do przerwy prowadził 52:36. Sokół trafiał za 3 punkty (7/16), ale nie istniał w walce pod koszem, niezależnie od tego, że poniżej oczekiwań prezentował się Groselle.
Przy tej różnicy w talencie i gabarytach, ok. 20-punktowa różnica była już dla Sokoła nie do odrobienia – wystarczy powiedzieć, że goście wygrali walkę na tablicach aż 48-31. Punkty zdobywał niemal tylko świetny Lee Moore (29 w meczu), po indywidualnych akcjach. Zespół z Podkarpacia walczył jednak, grał w dobrym tempie, zmniejszył straty do 11 punktów w samej końcówce meczu.
Wojciech Kamiński pozwolił zrzucić trochę rdzy Łukaszowi Koszarkowi, wpuszczając dyrektora reprezentacji w trzeciej kwarcie na chwilę na parkiet. Najskuteczniejszym graczem gości był Leslie, który skończył mecz z 19 punktami i 8 zbiórkami. Double double (12+10) miał Janis Berzins.
Prezes Sokoła Wojciech Mazur mówił nam przed meczem, że nie będzie miał pretensji, jeśli jego koszykarze powalczą do końca, ale przegrają 10-15 punktami z Legią. I pretensji faktycznie mieć nie powinien. Przeciwko słabszym rywalom, zwłaszcza na własnym parkiecie, jego zespół z pewnością nie będzie bez szans.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ>>
Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>