Trudno wyrokować, czy to Radosław Hyży podał się do dymisji, czy też to szefowie wrocławskiego klubu postanowili się z nim rozstać. W poniedziałkowy poranek informacja o tym, że były reprezentant Polski nie poprowadzi już więcej w tym sezonie rezerw Śląska rozeszła się jednak po środowisku koszykarskim lotem błyskawicy. Z naszych informacji wynika, że jest prawdziwa. Czekamy na oficjalne stanowisko wrocławskiego klubu w tej sprawie.
Nie tak to miało wyglądać – tak w skrócie można ocenić krótką przygodę trenera Hyżego w Śląsku II. Bilans 0-3 i aż -58 w małych punktach to kiepski początek sezonu, lecz nie można zapominać, że w pierwszych trzech spotkaniach rezerwy WKS mierzyły się z trzema prawdopodobnie najlepiej wyglądającymi ekipami początku sezonu, które zresztą prowadzą obcnie w tabeli Pekao 1 ligi: Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot, Miasto Szkła Krosno oraz Enea Basket Poznań.
Czy ktoś powinien oczekiwać zwycięstw wrocławian w tych meczach? Patrząc stricte na potencjał ludzki – nie powinien. Czy zespół mógł się zaprezentować lepiej? Oczywiście. W niedzielny wieczór Śląsk przegrał w Poznaniu 73:103.
Dla mnie informacja o odejściu trenera Hyżego jest mocno zaskakująca. W końcu mówimy tu o projekcie młodzieżowym, który szczególnie potrzebuje czasu. Tymczasem ten czas skończył się już po 3 kolejkach. Nawet, jeśli decyzja o zakończeniu współpracy należała do trenera – wciąż jest zaskakująca.
To co na pewno zostanie po trenerze Hyżym w Śląsku II to poważna szansa jaką dał 17-letniemu Maksymilianowi Leńcowi . Młody koszykarz z niej skorzystał – ma średnią 16 punktów na mecz po dwóch występach! – i nowy trener wrocławskiej drużyny będzie musiał się o tym młodzieżowcu pamiętać, myśląc o budowie zespołu.
W kontekście nazwiska następcy Hyżego po Wrocławiu najczęściej krąży nazwisko Adriana Mroczka-Truskowskiego, choć z naszych informacji wynika, że sprawa wyboru nowego trenera Śląska II nie została jeszcze przesądzona.