Strona główna » Wszystkie ręce na pokład! Pięć atutów Stali przed meczem nr 5
PLK

Wszystkie ręce na pokład! Pięć atutów Stali przed meczem nr 5

2 komentarze
„Stalówce” będą sprzyjać własne ściany, ale i argumenty koszykarskie. Zespół z Ostrowa ma prawdziwego lidera, jakim jest Aigars Skele, ma pomysł na Śląsk i wykonawców zadań specjalnych, jak Rodney Chatman. Ale przede wszystkim, najzwyczajniej w świecie, Stal ma od rywali więcej ofensywnego talentu.

Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>

Śląsk dwa razy obejmował prowadzenie, Stal dwa razy wyrównywała. Czy tym razem w końcu przełamie serię i wygra drugi mecz z rzędu, awansując do półfinału. Jakie atuty ma zespół z Ostrowa, dzięki którym może pokonać, odmienioną przez Miodraga Rajkovicia, drużynę z Wrocławia?

1. Własny parkiet w gorącym Ostrowie

Przy okazji tekstu o przewagach Anwilu w meczu numer 5 ze Spójnią dałem taki sam podpunkt. No ale jak tu inaczej do tego podejść, skoro hale we Włocławku i Ostrowie przez cały sezon były najbardziej gorącymi, najbardziej żywiołowymi halami w Polsce. Kibice w tych dwóch miastach często są szóstym zawodnikiem swojego zespołu i podkreślają to zawodnicy i trenerzy.

Seria Stali ze Śląskiem jest mocno uzależniona od energii. Sami „główni aktorzy” tego widowiska częściej mówią o nastawieniu, o fizyczności, o waleczności, a rzadziej o sprawach taktycznych. Jeśli więc wynik meczu numer 5 także będzie mocno zależał od poziomu energii w obu zespołach, to można być przekonanym, że Stalówka dodatkową porcję właśnie pozytywnej energii dostanie z trybun. 

2. Boiskowy generał

W skrócie – Ajgars Skele i Marek Klassen chodzą w innej wadze. Nie chodzi mi tu o ich atrybuty fizyczne, ale o wpływ na zespół, o możliwości indywidualne, o czystą koszykówkę. Skele jest liderem z krwi i kości, jest graczem ciągnącym swój zespół i sprawiającym, że inni gracze stają się lepszi. Klassen z kolei w tej serii (choć gra chyba nie w pełni zdrowy, co go trochę tłumaczy) rozczarowuje i głośno o tym mówi już nawet sam trener Miodrag Rajković. 

W meczu numer 5, gdzie nerwów będzie bardzo dużo, gdzie kontrola tempa będzie bardzo ważna, dobrze jest jednak mieć będącego w formie, przytomnie reagującego na wydarzenia na parkiecie rozgrywającego. Klassen, ani także Hassani Gravett, nie gwarantują tej pewności, którą może mieć trener Andrzej Urban. 

3. Patent na Śląsk

Czy w czwartym meczu tej serii nie zobaczyliśmy czasem, jak wygląda patent na Śląsk? Czy to czasem nie była powtórka tego, co zrobiła kilka tygodni temu Legia we Wrocławiu? Stal naskoczyła na rozgrywających Śląska, sterroryzowała Marka Klassena i tym samym wyłączyła wrocławianom kreatorów. 

Nacisk, agresja – z tym niezbyt dobrze radzą sobie kozłujący Śląska, to widać gołym okiem. Jeśli tylko graczom z Ostrowa starczy sił, a podejrzewam, że w meczu o wszystko raczej im ich nie zabraknie, to wrocławianom bardzo ciężko będzie skonstruować skuteczną ofensywę. To po tej stronie parkietu Śląsk miał przez cały sezon problemy i wydaje się, że Stal już potrafi je uwypuklić. 

4. Bohater z cienia

Niechciany, niedoceniany Rodney Chatman nagle po meczach w tej serii jest na ustach prawie wszystkich. Amerykanin, który wykazał się niezwykłym profesjonalizmem na przestrzeni całego sezonu, jest jednym z najlepszych zawodników Stal w ćwierćfinale. W meczu numer 4, wygranym przez ostrowian +10, Stal z Chatmanem na boisku była +27. 

Amerykanin, nie dość, że imponuje agresywną obroną (to jego nacisk na rozgrywających rywali tak mocno dał się we znaki Śląskowi), to jeszcze w ataku podejmuje głównie dobre decyzje. Nie forsuje rzutów, czeka na to, co obrona mu odda i bierze to bez najmniejszego zawahania. Stal, w oblicz plagi kontuzji, potrzebowała, by któryś z graczy dalszego planu wyszedł z cienia. Chatman to zrobił. 

5. Ofensywny talent, bo chodzi przecież o trafianie

Obie drużyny będą walczyć na całego, obie nie będą odpuszczały żadnej piłki i obie będą robiły wszystko, by uprzykrzyć życie rywalom. Jestem zdania, że w obronie większe znaczenie ma serce do gry i zawziętość niż czyste umiejętności defensywne, dlatego jestem przekonany, że i jednym i drugim w meczu numer 5 naprawdę ciężko będzie przychodziło zdobywanie punktów. 

Ofensywny talent, umiejętność trafiania rzutów pod presją, trudnych rzutów – to w mojej ocenie będzie się liczyło w tym meczu i moim zdaniem Stal ma w swoim składzie więcej graczy, którzy są w stanie takie trudne rzuty trafiać. Śląsk ma też oczywiście kim straszyć, ale czy ma w swoich szeregach mocnych zawodników akurat w grze 1 na 1? Raczej nie. 

Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>

2 komentarze

Tomek 14 maja, 2024 - 22:26 - 22:26

Stal wygra, WKS to skład węgla i papy. jedynie Miletic i Nunez coś graja ale za to koledzy im za mało podają, bo takie asy jak Klasen, Gołębiowski,.Nizioł czy Gravett koniecznie muszą grać solo. Niech już ten sezon się skończy, Lizak wypierdala i może za parę miesięcy będzie jakiś zespół.

Odpowiedz
Andrew 14 maja, 2024 - 22:49 - 22:49

Będę zaskoczony jak Śląsk awansuje. Większość wróżyło 3:0 dla Stali a dziś mamy 5 mecz. Plaga kontuzji,zmiany trenerów i intensywność gry w Eurocup zrobiły swoje i uważam, że Śląsk i tak wygrał,bo na finiszu ugrał fazę play-off i to z 6 miejsca. Trener Rajkovic jak zostanie a pan Lizak nie zacznie się wtrącać to następny sezon szykuje się arcyciekawie. Będzie głód zwycięstw i walki o mistrza. Trzymam kciuki,jednak ciężko będzie w meczu nr.5 zrobić więcej

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet