Strona główna » Polscy koszykarze walczą dziś o życie! Co muszą poprawić, by ograć Finlandię?

Polscy koszykarze walczą dziś o życie! Co muszą poprawić, by ograć Finlandię?

1 komentarz
Nie ma już miejsca na kolejną porażkę – jeśli reprezentacja Polski koszykarzy chce, przynajmniej do soboty, wciąż marzyć o awansie na igrzyska olimpijskie, musi dzisiaj ograć Finlandię. Jest dość wyraźnym faworytem tego starcia. Początek walki na parkiecie w Walencji o godz. 20.30.

Nasi dzisiejsi rywale dwa lata temu rozgromili nas niemal 30 punktami podczas EuroBasketu zakończonego przez naszą kadrę grą w półfinale. To była wyjątkowo bolesna porażka.

– Pamiętam ją doskonale, bo nastąpiła chwilę po tym, gdy rozpoczęliśmy występ w turnieju od wygranej z Czechami. Przyszedł najwyższy czas, by się Finom zrewanżować – mówił nam chwilę po zakończeniu przegranego 81:90 meczu z Bahamami AJ Slaughter, który nie mógł odżałować kilku spudłowanych rzutów z pierwszej połowy. – Miałem naprawdę dobre pozycje, które zwykle zamieniam na punkty. Cóż, tym razem piłka nie chciała wpadać do kosza. Czasami tak po prostu bywa. Na czwartkowy wieczór starcie z Finami będziemy jednak gotowi – zapewniał.

Finowi przyjechali do Walencji bez swojego najlepszego zawodnika – gwiazdy Utah Jazz Lauriego Markkanena. W pierwszym meczu długo walczyli z Bahamami jak równy z równym, ale podobnie jak Polacy ostatecznie dość wyraźnie polegli. Przegrali 85:96. Nikt w Finlandii nie jest tym niepowodzeniem szczególnie mocno zaskoczony. Jak informowaliśmy już przed rozpoczęciem turnieju, w Helsinkach i ich okolicach nie dało się wyczuć specjalnie wielkiej wiary w sukces olimpijskiej misji koszykarzy.

Bukmacherzy przed dzisiejszym meczem też za dość wyraźnych faworytów uważają Polaków. Za ich zwycięstwo oferuję kurs 1.53, a ewentualny sukces Finów jest wyceniany zadecydowanie wyżej – na 2.85.

Jak muszą zagrać podopieczni Igora Milicicia, by na boisku udowodnić wyższość i zagwarantować sobie półfinałowe, sobotnie starcie z Hiszpanami?

Obrona przy strzelcach i lepszy początek meczu

W środę szybko daliśmy się rozhulać gwiazdom Bahamów – już na samym starcie meczu. 6/10 za 3 w pierwszej kwarcie, 4 pierwsze rzuty celne – to się nie może powtórzyć dzień później.

Finowie nie są tak utalentowani w ofensywie jak zespół z Karaibów. Nie zmienia to faktu, że w defensywie na dystansie musimy być ostrożniejsi. Trzeba lepiej zacząć mecz i ustawić się w pozycji bardziej komfortowej – na pewno nie zespołu goniącego wynik. To powinien być dla nas absolutny priorytet. 

Walka o zbiórki i piłki 50/50

Trenerzy często powtarzają, że to wcale nie taktyka, czy lepsza strategia wygrywają mecze, ale zaangażowanie i walka. Zastawianie, zbiórki, piłki 50/50 – w tych wszystkich elementach musimy być dzisiaj choć trochę lepsi nić Finlandia, żeby awansować do półfinału turnieju w Walencji.

W starciu z Bahamami często rywale to nasi rywale byli ciut szybsi, ciut lepiej ustawieni. Kilka razy ich trafienia z ponowień akcji podcinały nam skrzydła. 

Jeremy w swojej roli

Po pierwszym meczu „na serio” widać, co może dać naszej kadrze Jeremy Sochan, a jakich rzeczy na parkiecie robić nie powinien. Najlepszy koszykarz San Antonio Spurs jest wtedy, gdy może ścinać do kosza, wykorzystywać zagapienie się obrońcy. Świetnie czuje się też w walce o zbiórki ofensywne.

Im bardziej cierpliwy będzie grając w reprezentacji Sochan, tym lepiej dla niej. W pierwszej połowie starcia z Bahamami przekonaliśmy się, że teraz jeszcze różnicy w grze 1 na 1 nie zrobi. Raczej nie ma sensu go w tego typu sytuacje wrzucać. 

Więcej trójek dla strzelców

Michał Michalak i Michał Sokołowski, którzy spędzi w sumie na parkiecie ponad 40 minut, nie oddali ani jednej trójki. Żadnej! Nasi najlepsi strzelcy z pozycji 2/3, gracze którzy często żyją z akcji typu złap i rzuć, nie mieli wręcz ani jednej pozycji do złożenia się do rzutu w starciu z Bahamami.

Cały nasz zespół, w meczu rozgrywanym w przyzwoitym tempie, oddał tylko 21 trójek. To za mało! Musimy być na dystansie lepsi. Zarówno jeśli chodzi o liczbę prób jak i skuteczność. 

Kluczowa postawa Ponitki

Jakby nie patrzeć na naszą kadrę, jak bardzo by one nie poszła do przodu w ostatnich latach, to jednak wciąż jest bardzo uzależniona od dyspozycji i produktywności Mateusza Ponitki. Jeśli nasz lider zagra choćby średnio (jak z Bahamami), od razu mamy problemy ze zdobywaniem punktów. Ponitka jest i był dla tej reprezentacji kluczowy, a my przyzwyczailiśmy się, że w biało-czerwonych barwach niemal zawsze gra znakomicie.

Oby dzisiejszy mecz z Finlandią okazał się kolejnym tego potwierdzeniem.

1 komentarz

wojtek 5 lipca, 2024 - 09:57 - 09:57

Moim zdaniem przegrają jednym punktem.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet