Właściwie trudno było w trakcie lata zdecydować sprowadzenie którego zawodnika było większym sukcesem transferowym AMW Arki – doświadczonego Kamila Łączyńskiego czy będącego dopiero u progu swojej profesjonalnej kariery Courtneya Rameya. Definitywną odpowiedź przyniesie dopiero dalsza przyszłość, ale już po pierwszym meczu sezonu 2025/26 mogliśmy się upewnić, że ci zawodnicy grając obok siebie mogą w szeregach rywali czynić niemałe spustoszenie.
W niedzielnym meczu ze Stalą skutecznością akurat nie grzeszyli (złożyli się na 9/25 z gry), ale grę drużyny prowadzili znakomicie. Wspólnie ubierali 18 asyst, popełniając zaledwie 3 straty.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Jarosław Zyskowski (17 punktów, 2/2 za 3), a trener Mantas Cesnauskis mógł być także zadowolony z postawy innego polskiego weterana Jakuba Garbacza (14 pkt, 3/8 za 3).
Budowana za pięć dwunasta Stal walczyła jednak do końca. Niespełna 3 minuty przed końcem przegrywała zaledwie 80:83, ale mimo 19 punktów Daniela Lastera i 17 Trentona Gibsona nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
W samej końcówce drugiego niedzielnego meczu też mieliśmy namiastkę emocji, gdy Twarde Pierniki zbliżyły się do Kinga na odległość 4 punktów (67:71). Na więcej rywale ze Szczecina gospodarzom jednak nie pozwolili.
Zespół debiutującego w roli pierwszego trenera Macieja Majcherka dominował jednak w tym meczu dość wyraźnie. Prowadził nawet niemal 20 punktami (64:45), choć – delikatnie mówiąc – skutecznością nie grzeszyli jego liderzy. Tomasz Gielo (8 pkt) trafił tylko 3/12 za gry, a totalna niemoc ofensywna opanowała Przemysława Żołnierewicza (0/7) i Jovana Novaka (0/3).
Goście pewnie prowadzili przez większość meczu dzięki znakomitej grze Antohny’ego Robertsa (24 punkty, 10/16 z gry). Zaledwie 24-letni skrzydłowy, który w końcówce poprzedniego sezonu dał próbkę swoich umiejętności w barwach Stali, potwierdził duży potencjał. Bardzo aktywny i skuteczny był także o rok młodszy od Robertsa, także przechwycony latem z Ostrowa Wielkopolskiego Maks Egner, który w trakcie zaledwie 13 minut zdobył aż 12 punktów. Młody polski skrzydłowy trafił wszystkich 5 rzutów z gry (w tym 2/2 za 3).
W zespole z Torunia najskuteczniejsi okazali się Noah Thomasson (16 pkt) i Miha Lapornik (12).
Kolejkę inaugurującą sezon PLK zakończy poniedziałkowy mecz we Włocławku. Anwil o godz. 18 podejmie Tauron GTK Gliwice. Transmisję będziecie mogli obejrzeć tutaj: