niedziela, 23 listopada 2025
Strona główna » Emocje, błędy i pewna ręka Hortona. Dziki wykorzystały osłabienia Legii i wygrały derby

Emocje, błędy i pewna ręka Hortona. Dziki wykorzystały osłabienia Legii i wygrały derby

0 komentarzy
Legia Warszawa przegrała z Dzikami Warszawa 79:84 w niedzielnych derbach stolicy, które rozpoczęły trzymeczowy plan dnia z Orlen Basket Ligą. Koszykarze Dzików wykorzystali osłabienia w składzie mistrzów Polski, a w zaciętej końcówce duże umiejętności strzeleckie potwierdził Landrius Horton, najskuteczniejszy koszykarz ekstraklasy.

Bez kontuzjowanych Andrzeja Pluty, Jayvona Gravesa i Matthiasa Tassa wystąpili w derbowym starciu koszykarze Legii Warszawa. Kłopotliwy był zwłaszcza brak dwóch pierwszych, którzy tworzą wyjściową parę na obwodzie w zespole mistrza Polski. W niedzielnym spotkaniu wiele zatem miało zależeć od Bena Shungu, zwykle zmiennika duetu liderów Legii.

Amerykanin spędził na parkiecie aż 32 minuty i w tym czasie zanotował 21 punktów oraz 8 asyst. To sugerowałoby bardzo dobry jego występ, ale w rzeczywistości nie było tak różowo. Shungu popełnił choćby osiem strat i długimi fragmentami nie był w stanie poradzić sobie z agresywną defensywą rywali, która rozpoczynała się od ich rozgrywającego, Dontaya Caruthersa. Problemy z chronieniem piłki mieli również jego koledzy, co spowodowało, że cały zespół Legii popełnił aż 24 straty.

Podopiecznych Heiko Rannuli najbardziej zabolała ta ostatnia, gdy na 15 sekund przed końcem, przy prowadzeniu Dzików 82:79, legioniści próbowali rozegrać akcję, która mogła dać im dogrywkę. Zamiast dokładnego zagrania do Ojarsa Silinsa (17 pkt) lub Michała Kolendy (11 pkt) – obaj trafili w meczu po trzy „trójki”, źle podana piłka znalazła się w rękach Bennetta Vander Plasa. Amerykański skrzydłowy ostatecznie przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny wsadem, a z 20 zdobytymi punktami został jej najlepszym strzelcem.

O dwa mniej zdobył Landrius Horton, po siedmiu kolejkach najskuteczniejszy zawodnik Orlen Basket Ligi. Rzucający Dzików długimi fragmentami mógł wydawać się niewidoczny, ale w zaciętej końcówce to on najpierw po raz piąty w spotkaniu trafił zza linii 6,75 metra, a następnie wykorzystał dwa wolne, które dały jego drużynie trzypunktowe prowadzenie.

Dziki wygrały zatem 84:79 i na przerwę reprezentacyjną wchodzą z bilansem czterech zwycięstw i takiej samej liczby porażek. Legia Warszawa przegrała w lidze po raz z drugi z rzędu, ale z sześcioma wygranymi wciąż znajdować się będzie w ścisłej czołówce tabeli.

Pełne statystyki meczu