Po niebyt przekonującym piątkowym zwycięstwie 90:78 nad Austrią – który uwypuklił zalety naszej kadry, ale pokazał też jej wady – w drugim meczu kwalifikacji poprzeczka powędruje zdecydowanie wyżej. Początek meczu Holandia – Polska o godz. 19:30.
Jeśli kadrę Holandii mielibyśmy określić mianem „europejskiego średniaka”, to – biorąc pod uwagę wyniki ostatnich lat i ogólny poziom, jaki prezentuje – byłby średniak raczej z dołu grupy zespołów, których możemy scharakteryzować tym pojemnym terminem. Holendrzy nigdy nie grali na igrzyskach olimpijskich. Jedyny występ na mistrzostwach świata zanotowali prawie 40 lat temu – w 1986 roku. Na mistrzostwa naszego kontynentu wrócili niedawno. Nasz poniedziałkowy rywal zalicza ostatnio co drugi EuroBasket. Holendrzy byli obecni na turniejach w 2015 i 2022 (wygrali tylko jeden z dziesięciu meczów) oraz nieobecni w 2017 i na ostatniej imprezie.
Kwalifikacje kolejnych mistrzostw świata reprezentacja Holandii zaczęła od wygrania grupy w drugiej rundzie wstępnej, w której mierzyła się z Bułgarią i Austrią – tym samym rywalem, z którym zagra ponownie w bieżącej fazie, w następnym okienku. Obecną rundę Holendrzy rozpoczęli od niespodziewanego i właściwie niezagrożonego zwycięstwa nad Łotwą w Rydze, ustawiając się w świetnej pozycji do awansu do decydującej rozgrywki.
Przede wszystkim pokazali w piątek, że mają drużyna, której nie można lekceważyć. Oczywiście, mamy świadomość tego, że skład Łotyszy był eksperymentalny, a łotewskim kadrom B, C czy D daleko do zaplecza choćby Litwinów, ale i tak – piątkowy wynik i gra Holendrów imponowała.
W meczu z Łotwą na parkiet wybiegli:
(statystyki z bieżącego sezonu klubowego)
OBROŃCY
Keye van der Vuurst (PG, 191/24) – Buyukcekmece (Turcja), śr. 13 pkt., 3 zb. i 8 as.,
Charlon Kloof (G, 190/35) – Den Bosch (Holandia / Liga BNXT), śr. 8 pkt., 4 as. w lidze i 8 pkt., 4 zb. i 4 as. w meczach kw. Ligi Mistrzów,
Yannick Franke (G/F, 196/29) – Petkimspor (Turcja / FIBA Europe Cup), śr. 15 pkt. i 3 zb. w lidze, śr. 19 pkt., 5 zb. i 3 as. w pucharach,
Marijn Ververs (PG, 194/27) – Limburg (Belgia / Liga BNXT), śr. 7 pkt., 5 zb., 6 as.,
Leon Williams (G, 189/34) – Zwolle (Holandia / Liga BNXT), śr. 7 pkt., 3 zb. i 3 as.,
Sander Hollanders (G, 194/24) – Girona (Hiszpania), śr. 2 pkt.,
SKRZYDŁOWI
Yannick Kraag (SF, 202/23) – Joventut (Hiszpania / Liga Mistrzów FIBA), śr. 4 pkt. 4 zb. w lidze i śr. 8 pkt. i 6 zb. w pucharach,
Jacobus Stolk (SF, 195/28) – Zwolle (Holandia / Liga BNXT), śr. 12 pkt. i 5 zb.,
Lucas Kruithof (F, 199/25) – Leiden (Holandia / Liga BNXT), śr. 12 pkt. i 6 zb.,
PODKOSZOWI
Nathan Kuta (C, 203/25) – Orleans (2. liga Francji), śr. 10 pkt. i 7 zb.,
David N’Guessan (F/C, 206/25) – Braunschweig (Niemcy / FIBA Europe Cup), śr. 10 pkt., 5 zb. w lidze i śr. 14 pkt., 8 zb. w pucharach,
Lucas N’Guessan (C, 213/28) – Hagen (2. liga Niemiec), śr. 10 pkt., 3 zb., wcześniej śr. 3 pkt. i 3 zb. w Mallorce (2. liga Hiszpanii).
W wąskiej, 14-osobowej kadrze są również:
Stan van den Elzen (SF, 195/25) – Leiden (Holandia / Liga BNXT), śr. 10 pkt.
Kjeld Zuidema (F, 194/24) – Donar (Holandia / Liga BNXT / Liga ENBL), śr. 4 pkt., 4 zb. w BNXT i śr. 5 pkt. w ENBL.
Trenerem zespołu jest Johan Roijakkers, który mimo stosunkowo młodego wieku (45 lat) ma sporo międzynarodowych doświadczeń, m.in. ponad 300 meczów w roli szkoleniowca w Niemczech na poziomie pierwszej i drugiej Bundesligi (Goettingen, Bamberg). Kilka miesięcy spędził we włoskim Varese, a kilkanaście z kadrą Arabii Saudyjskiej. Obecnie oprócz obowiązków szkoleniowca reprezentacji swojego kraju, Roijakkers prowadzi również belgijskie Kortijk.
W porównaniu do sierpniowych spotkań drugiej rundy prekwalifikacji mundialu trener Roijakkers nie może teraz korzystać z zawodników, którzy na co dzień występują w G League: Tristana Enaruny (F, 203/24) i Malevy Leonsa (F, 208/26), a także grającego w Australii Jesse’a Edwardsa (C, 211/25). Nie wspominamy tu o graczu Golden State Warriors – Quintenie Poście (C, 213/25), który mógłby reprezentować Holandię (grał dla jej kadr juniorskich).
O ile w meczach prekwalifikacyjnych rozgrywanych latem prym w reprezentacji Holandii wiedli wysocy gracze wybierający się za ocean – Enaruna, Leons oraz młodszy z braci N’Guessan, który dawał się we znaki również Anwilowi w meczach pucharowych, o tyle w obecnej kadrze najważniejsi są obwodowi.
Nie będzie przesadą, jeśli założymy, że 70 procent wartości „Pomarańczowych” stanowi w tym momencie tercet: van der Vuurst – Kloof – Franke. W Rydze ta trójka zanotowała 42 z 86 punktów i miała 13 z 20 asyst drużyny. Liderzy reprezentacji dobrze radzą sobie również w klubach.
Van der Vuurst gra może i w autsajderze ligi tureckiej, ale jest zdecydowanie najlepszym asystentem rozgrywek. Franke, znany z występów w lidze polskiej (Start 2020/21, Trefl 2021/22) jest z kolei „pierwszą opcją” ataku Petkimsporu – drużyny z playoffowymi ambicjami. W meczu na Łotwie z dobrej strony pokazali się również wysocy – Kuta (17 pkt.) i D. N’Guessan (15 pkt., 5 zb.). Co ciekawe, Holendrzy wygrali piątkowy mecz mimo popełnienia 16 strat i trafienia zaledwie pięciu rzutów z dystansu (z 20 oddanych). Świetnie to biegali do kontrataku i wymusili aż 28 rzutów wolnych – po 9 van der Vuurst i Kuta.
Mecz z Holandią w drugiej kolejce tej fazy kwalifikacji to starcie o pierwsze miejsce w grupie po inauguracyjnym okienku eliminacyjnym, ale dla drużyn mierzących w awans na docelową imprezę – a za taką uważamy przecież naszą kadrę, szóstą ekipą ostatniego EuroBasketu – stawką są przede wszystkim dwa punkty. Te zdobyte w Hadze mogą w przyszłości okazać się kluczowe. W decydującej rundzie trzy ekipy z naszej grupy połączą się z drużynami z sąsiedniej – Niemcami, Izraelem i Chorwacją. Jeśli w pierwszej fazie udałoby się uniknąć porażek, później niemal każde zwycięstwo może okazać się tym na wagę awansu. Zabrane do kolejnej fazy dwa punkty z meczu z Holendrami będą miały w tabeli tę samą wartość co ewentualna późniejsza wygrana choćby z aktualnymi mistrzami świata i Europy.
Poniedziałkowe spotkanie rozgrywane w haskiej Sportcampus Zuiderpark pokaże TVP Sport. Początek o godz. 19.30.