Strona główna » Issuf Sanon: Miałem oferty z hiszpańskiej ekstraklasy, ale najlepszym wyborem był Śląsk

Issuf Sanon: Miałem oferty z hiszpańskiej ekstraklasy, ale najlepszym wyborem był Śląsk

0 komentarzy
Obecnie pod wodzą Ainarsa Bagatskisa walczy w roli lidera ukraińskiej kadrą w pierwszej fazie eliminacji do mistrzostw świata 2027. Niebawem wspólnie będą decydować o nowym obliczu Śląska Wrocław. Issuf Sanon przed debiutanckim sezonem w PLK przyznaje, że to nowy trener WKS przekonał go do tego, by odrzucił oferty z ACB.

Koledzy z byłych drużyn nowego koszykarza Śląska są co do Issufa Sanona zgodni: to zwykle najweselszy gość w szatni i prawdziwy wulkan energii, a także gracz, który kocha wygrywać. Ostatni mecz też wygrał.

W minioną sobotę, zdobywając 23 punkty, a także notując 6 asysty i 4 zbiórki w roli lidera poprowadził reprezentację Ukrainy do zwycięstwa 80:71 ze Słowacją we wstępnej fazie eliminacji do mundialu, który zostanie rozegrany za dwa lata w Katarze. W najbliższą sobotę Ukraina podejmie w Rydze Szwajcarię, a później zagra rewanż ze Słowacją. Ponieważ awans do dalszych eliminacji wywalczą dwie najlepsze drużyny z tej grupy – pozostaje on wciąż w zasięgu Ukraińców, którzy pierwszy mecz w Szwajcarii przegrali tylko 64:66.

– Nasza kadra znajduje się w procesie przebudowy, a ja czuję się jednym z liderów nowej generacji ukraińskich koszykarzy. Potrzebujemy tylko czasu, by pokazać swoje nowe oblicze. O przyszłość tej grupy jestem spokojny. Zresztą – czuję, że zarówno w reprezentacji Ukrainy, jak i barwach grającego w EuroCup Śląska podołam pokładanym nadziejom i będę cieszył kibiców swoją grą – mówi nam Sanon.

Przebywający obecnie na zgrupowaniu prowadzonej przez nowego trenera WKS Ainarsa Bagatskisa reprezentant Ukrainy w przerwie między kolejnymi meczami przyznał w rozmowie z nami, że obecność łotewskiego szkoleniowca we Wrocławiu miała dla niego fundamentalne znaczenie przy podejmowaniu decyzji o spędzeniu co najmniej roku kariery w PLK. Obaj w ukraińskiej kadrze, z małą przerwą, współpracują już od sześciu lat.

– Miałem kilka ofert z ekstraklasy hiszpańskiej, ale moim nadrzędnym celem przed następnym sezonem było znalezienie klub, w którym zostanę wpasowany w system. Stanęło na tym, że najlepszym wyborem naprawdę będzie Śląsk. Oczywiście, kluczową rolę odegrał trener Bagatskis. Zna mnie bardzo dobrze, więc będzie dobrze wiedział, jak ułatwić mi adaptację w nowym miejscu. Zdaje sobie sprawę z moich mocne strony i wie, jak ich używać dla dobra zespołu – mówi Sanon. 

Czy nastawiony na ofensywę trener i atletyczny combo, jaki jest Sanon, dostosują się do realiów PLK i pomogą przywrócić Śląsk do ligowej czołówki? O możliwościach ukraińskiego koszykarza, także jako gracza organizującego grę zespołu przekonali się kibice reprezentacji Polski, gdy na ostatnim EuroBaskecie w meczu 1/8 turnieju przeciwko Biało-Czerwonym rozdał aż 8 asyst. 

– Jeśli zajdzie taka potrzeba, także w Śląsku będę mógł ustawić atak – zrobię to bez problemu. Wszystko zależy od wymagań i pomysłów trenera. Rozmawiałem ze znajomymi, którzy mają za sobą grę w polskiej lidze. Wiem, jakie są tam oczekiwania, wiem, że gra się siłowo i często szybko trzeba podejmować decyzje rzutowe. Izolacje i używanie swoich przewag w grze 1 na 1 to coś co lubię, więc jeśli będę miał ku temu sposobności – będę z tego typu akcji korzystał jak najczęściej – zapewnia nowy gracz Ślaska.

Poprzedni EuroBasket to tylko jeden z etapów całkiem już bogatego koszykarskiego CV Sanona. Był wybrany w II rundzie draftu. W Lidze Mistrzów grał jeszcze w Olimpii Lublana. Z ukraiński Dnipro walczył w FIBA Europe Cup. Później spędził z BC Prometey dwa sezony w Eurocup, by w poprzednim sezonie błyszczeć w Champions League w barwach VEF Ryga (18.6 punktu, 5.0 asysty i 4.8 zbiórki w pięciu meczach).

Czego mogą się po nim spodziewać kibice Śląska?

– Dużo uśmiechu i dobrego humoru. Jestem bardzo energicznym zawodnikiem, ale też otwartą osobą. Chcę, żeby mój styl gry i sposób bycia udzielał się nie tylko kolegom na boisku, ale i wszystkim poza nim. Z Doniecka wyjechaliśmy z rodziną po wybuchu wojny w Donbasie w 2014. Później po rosyjskiej inwazji w 2022 roku musieliśmy w ogóle opuścić Ukrainę. Nowe miejsca i ciągłe aklimatyzacje to jednak część koszykarskiej profesji, z której czerpałem i wciąż czerpię radość. Wszyscy zawsze mogą na mnie liczyć, tak w klubie, jak i reprezentacji – zapewnia Sanon.

Ostatni mecz w barwach reprezentacji Ukrainy podczas pre-kwalifikacji do MŚ 2027 nowy koszykarz Śląska rozegra w najbliższą środę w Bratysławie. Śląsk pierwszy mecz ligowy sezonu 2025/26 rozegra 4 października – z Treflem w Sopocie. Kilka dni wcześniej wrocławianie rozpoczną zmagania w nowym sezonie EuroCup – 30 września w pierwszym meczu podejmą ósmy zespół poprzedniego sezonu ligi litewskiej (Neptunas Kłajpeda).

Więcej o dotychczasowej karierze Issufa Sanona możesz przeczytać TUTAJ.