Strona główna » Dlaczego Mateusz Filipski zasłużył na Twój głos i tę prestiżową statuetkę

Dlaczego Mateusz Filipski zasłużył na Twój głos i tę prestiżową statuetkę

0 komentarzy
Trwa głosowanie w plebiscycie Polskiego Komitetu Paralimpijskiego “Guttmanny 2025” na najlepszego sportowca z niepełnosprawnościami. Do czołowej dwudziestki kapituła wybrała także koszykarza Mateusza Filipskiego. Warto na niego zagłosować! Nie tylko po to, by wspierać naszą koszykarską bańkę. Przede wszystkim dlatego, że „Fifek” to po prostu wybitny sportowiec. Tyle, że bez nogi, więc pozostaje nieznany. 

Jeśli nie znasz osiągnięć Filipskiego, nie klikaj w ciemno. Przeczytaj poniższy artykuł. Zastanów się. Może na koniec będziesz miał/-a ochotę warto wrócić do początku, czyli w to miejsce:

Ekonomista kontra Jordan

Kiedy zapytałem Chat GPT kim jest Mateusz Filipski, odparł, że… ekonomistą. Gdy zagadnąłem o Michaela Jordana, odpowiedział: amerykański koszykarz, uznawany powszechnie za najlepszego zawodnika w historii NBA.  

Tyle. Szach mat. Sztuczna inteligencja sprowadziła mnie na ziemię – człowieka, który od dawna próbuje przekonywać na łamach polskich mediów koszykarskich, że Filipski to GOAT tej paralimpijskiej dyscypliny. 

Wiadomości o treści “Czy Filipskiego można zaliczyć do Top3 graczy na świecie?” wysłałem do kilku osób ze środowiska koszykówki na wózkach. 

– No baaa! – pierwsza odpowiedź wprost od For Heroes Kraków napłynęła przed upływem minuty. 

– Myślę, że ten turniej ME, plus robota w Turcji i Albacete daje mu miejsce w Top3 na spokojnie. Nasza kadra to nie poziom USA czy Wielkiej Brytanii, a potrafimy grać z najlepszymi. Między innymi dzięki niemu – mówi Mateusz Stan, jeden z młodszych zawodników w reprezentacji. 

– Uważam, że tak. Pokazuje najwyższą, równą formę przez tyle lat – wtóruje mu Krzysiek Kozaryna, nadzieja naszej kadry na czas po odejściu weteranów. 

– Gdyby nie on, nie grałbym już w kosza. Wcisnął we mnie nową energię. Jako trener pozwolił uwierzyć w swoje umiejętności. Plus, za dobrą kasę opchnął mi wózek, a dla studenta miało to spore znaczenie. Zagrałem na nim osiem kolejnych sezonów – śmieje się Krzysztof Walenciak z IKS 2017 Poznań. 

– Można tak powiedzieć i nie będzie to żadne nadużycie. Dla mnie to na pewno najwybitniejszy zawodnik mojego pokolenia – uzupełnia Wojciech Szelest, trener, sędzia, który na koszu na wózkach zęby zjadł. 

Skupmy się na faktach i chronologii wydarzeń z ostatnich lat. 

Mistrz bez wywiadów

2023: poznaję Filipskiego na zgrupowaniu w Wałbrzychu przed Mistrzostwami Europy w Rotterdamie.

Może wywiad? Nie.

Q&A? Nie.

Krótka wypowiedź do postu z przedstawieniem zawodników? Nie, dzięki.

W Holandii zajmujemy ósme miejsce. Fifek wraz z Andrzejem Mackiem trafiają do All-Star Team Mistrzostw. Wygrywamy pamiętny mecz z Niemcami, w którym bohater tego tekstu notuje 27 punktów, 9 zbiórek, 8 asyst i niesamowite w tej dyscyplinie 5 przechwytów. 

2024, maj – 36 punktów, 8 asyst, 7 zbiórek – to średnie Fifka z wygranego turnieju Final Four Champions Cup, odpowiednika bieganej Euroligi. Zasłużony tytuł z hiszpańskim Albacete. Zasłużony tytuł MVP. 

2024, sierpień – reprezentacja Polski 3×3 zostaje wicemistrzem Europy. Po dogrywce, o punkt od mistrzostwa. Filipski jest grającym trenerem i najlepszym strzelcem tej historycznej ekipy. 

2025, marzec – kontuzja barku, operacja. Szanse na powrót przed kluczowymi imprezami roku, MŚ 3×3 w RPA i ME w Sarajewie – marne. Kilka miesięcy ciężkiej pracy i nerwów. W tak zwanym międzyczasie Filipski zostaje siódmy (!) raz w karierze Mistrzem Turcji w barwach Galatasaray, wspierając kolegów z ławki i prowadząc rehabilitację. 

2025, sierpień – Polacy trzecią drużyną globu w pierwszych Mistrzostwach Świata 3×3! Filipski pisze po turnieju:

“Dziś czuję smutek, celowaliśmy w finał, ale jak to w spocie, nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli.”

2025, październik – reprezentacja Polski szóstą drużyną Mistrzostw Europy z szansą gry o MŚ 2026. Wielkie mecze Fifka w Sarajewie, który był koszykarzem bezdyskusyjnie mocniejszym od reszty stawki. 20.3 punkty, 9.3 asysty, 8.4 zbiórki, trzy triple-double w kluczowych meczach. Niemal cztery – w starciu z Turkami zabrakło mu tylko 2 zbiórek do potrójnej zdobyczy. Lider zawodów w punktach, celnych trójkach, asystach, trzeci w zbiórkach.

Nadanie mu tytułu MVP było jedynie formalnością. 

Bio

Dwadzieścia lat zawodowej gry. Sześciokrotny triumfator Champions Cup, dwukrotnie wicemistrz, raz brązowy medalista. Przypomnijmy – to impreza o randze bieganej Euroligi! Siedmiokrotny mistrz Turcji z Galatasaray Stambuł. Trzykrotnie wygrywał mistrzostwo ligi hiszpańskiej i polskiej, raz zdobył złoto w niemieckiej Bundeslidze. Olimpijczyk z Londynu.

Do kogo by go tu przyrównać z polskiej koszykówki spod znaku #plk.

Nikogo?

LA wciąż możliwe

Podczas Mistrzostw Europy zabrakło nam punktu i sekundy w meczu z Turkami, by awansować bezpośrednio na MŚ 2026 w kanadyjskiej Ottawie. Uzyskaliśmy jednak awans do kwietniowych repasażów, a w nich mamy spore szanse. Oczywiście z Filipskim w formie. 

Spójrzmy na ostatni, kluczowy mecz grupowy w Sarajewie, decydujący o tym, czy trafimy na niezwykle mocną Wielką Brytanię, czy zachowany szansę na awans do MŚ. Wygraliśmy wówczas 79:74. Fifek miał 35 punktów, 15 asyst i 11 zbiórek. Brał bezpośredni udział w uzyskaniu 65 oczek, czyli w ponad 82 proc. całej zdobyczy reprezentacji!

Do dziś Filipski nie udziela wielu wywiadów. Jak tłumaczy “nazywa rzeczy po imieniu, co w rozmowach na żywo może stwarzać pewne problemy”. 

Statuetka należy mu się jak psu kochający dom, Piernikom dobry rozgrywający, ŁKS-owi szalony transfer, a Śląskowi powrót podkoszowego syna marnotrawnego. Niech tak się stanie. 

Kto wróci do linku z początku tekstu?

Wyniki plebiscytu Polskiego Komitetu Paralimpijskiego “Guttmanny 2025” poznamy 6 grudnia 2025 r. podczas gali finałowej.